Jeśli chcecie zobaczyć nazwy lakierów wystarczy powiększyć zdjęcia. Na większości widać numerki albo są dopisane przeze mnie. Niestety na niektórych były starte i nie udało mi się ich odczytać.
To jest baza i top coaty jakie posiadam.
Oprócz Essence (Sklep Ladymakeup) wszystkie są z Rossmanna.
Lovely to matowy lakier, którego długo szukałam, jednak po kilku dniach (2-3) zaczyna się lekko świecić.
Essence tak jak w nazwie ma świecić w ciemności, ale sprawdza się tylko przy ultrafiolecie. Na wybranych lakierach (najczęściej o ciepłych kolorach) lekko zmienia kolor. Przy najbliższej okazji Wam pokaże.
Wibo jest moją nowością, którą już pokochałam.
Eveline jest już moją drugą butelką i dzięki niej mam twardsze paznokcie. Uwaga! Nie dla każdego jest ta odżywka, ponieważ posiada składnik, który u niektórych powoduje nie przyjemne skutki.
Dwa pierwsze były kupione nad morzem na straganie firmowym Allepaznokci, TU macie ich stronę.
Uwielbiam te lakiery, mają piękne kolory, już jedna warstwa wystarczy aby ładnie się prezentowały, trwałość jest przeciętna, ale warto sprawdzić, bo mało kosztują.
Trzy pozostałe z Eveline są kupione w Biedronce, jednak obecnie (z tego co wiem) nie są dostępne.
Nudowy lakier bardzo lubię, niebieski jest perłowy (nie przepadam z takimi), a pomarańczowy zrobił się gęsty (ledwo nim malowałam).
Dwa pierwsze z Golden Rose kupione u mnie w sklepie stacjonarnym. Często używam fioletu i bardzo go lubię.
Dwa kolejne z Bell są też ze stacjonarnego sklepu, oba uwielbiam.
Ostatnio z Rimmela był kupiony na tych wakacjach na jakiejś przecenie w Rossmannie.
Pierwszy z Eveline, ale nie pamiętam skąd, rzadko używam.
Moja czwórka z Miss Sporty. Wszystkie oprócz różu to moi ulubieńcy. Niebieski podbił moje serce swoim kolorem (tak uwielbiam niebieski kolor ;)). Metal fluo trzeba nałożyć więcej warstw niż dwie, moim zdaniem tak lepiej wygląda. Zakupione w Rossmannie.
Inglot jest jeszcze mojej mamy, która już go nie używa.
Venita już trochę swoje przeszła i nie wiem skąd się u mnie wzięła.
Wibo z Rossmanna, ładny szary kolor.
Żółty ze sklepy stacjonarnego, kolor metek z cenami w sklepie.
Chic z Pepco, skończył mi się inny miętowy lakier i ten wpadł mi w ręce. Kolor jest dobry jednak coś mi nie leży w formule, ma takie dziwne opiłki, wyglądają jak by był źle rozmieszany.
Może używacie, których z tych? Z ciekawością się dowiem.
To tyle na dzisiaj. Do następnego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz